ANRZEJKOWE CZAROWANIE - opowiadanie dla dzieci
Był to chłodny listopadowy wieczór, a mała wioska spowita mgłą przygotowywała się na wyjątkową noc – Andrzejki. W domu babci Heleny panował gwar. Dzieciaki z całej wioski zbiegły się, by wspólnie przeżywać tę magiczną noc pełną wróżb i opowieści.
– Usiądźcie wygodnie, dzieci – powiedziała babcia, nakrywając stół koronkowym obrusem. – Dziś w nocy możemy zajrzeć w przyszłość!
Mała Zosia spojrzała z zachwytem na stojącą na środku pokoju misę z wodą. – Babciu, czy naprawdę zobaczymy, co nas czeka?
– Kto wie – odparła tajemniczo babcia. – Ale pamiętajcie, wróżby to przede wszystkim zabawa!
Najpierw przygotowano wosk. Babcia Helena roztopiła go w starym rondlu i każdemu dziecku wręczyła klucz z dużym uchem.
– Wylewamy wosk przez dziurkę w kluczu do wody. Potem patrzymy na cienie, jakie rzuca kształt na ścianę – wyjaśniła babcia.
Zosia była pierwsza. Ostrożnie przechyliła rondel i patrzyła, jak wosk spada na wodę, tworząc dziwne kształty. Kiedy babcia przyłożyła świecę, na ścianie pojawił się zarys czegoś, co wyglądało jak książka.
– To znak, że będziesz mądra i wykształcona – zaśmiała się babcia, a dzieci klaskały w dłonie.
Kolej przyszła na Stasia. Jego woskowy kształt przypominał statek. – Może zostaniesz żeglarzem i wyruszysz w dalekie podróże – powiedziała babcia.
Kiedy wszyscy spróbowali swoich sił z woskiem, babcia zaproponowała kolejną wróżbę. Na stole ustawiła rząd kubków: jeden z monetą, drugi z wodą, trzeci z pierścionkiem, a czwarty był pusty.
– Wybierajcie, ale nie patrzcie – uśmiechnęła się. – To, co znajdziecie pod kubkiem, pokaże, co was czeka w przyszłości.
Zosia wybrała kubek z pierścionkiem. – Może czeka cię wielka miłość? – zażartowała babcia, a Zosia zarumieniła się po uszy.
Na koniec wszyscy usiedli w kręgu, a babcia opowiedziała legendę o Świętym Andrzeju, który czuwa nad ludźmi w tę szczególną noc.
Kiedy dzieci szykowały się do powrotu do domu, babcia Helena pochyliła się do Zosi i szepnęła:
– Pamiętaj, najważniejsze jest, by wierzyć w siebie i swoje marzenia, a nie tylko w wróżby.
Zosia uśmiechnęła się szeroko. Wiedziała, że tej nocy nie tylko bawiła się świetnie, ale też dowiedziała się czegoś bardzo ważnego – przyszłość można kształtować własnymi rękami, choć odrobina magii nigdy nie zaszkodzi!
I tak dzieci rozeszły się do domów, z kieszeniami pełnymi woskowych figurek i sercami przepełnionymi radością. Noc Andrzejkowa pozostawiła w nich iskierkę nadziei i uśmiechu, który długo nie znikał z ich twarzy.
Sprawdź swoją wiedzę o Andrzejkowym czarowaniu
1. Kto opowiadał dzieciom o tradycjach andrzejkowych w opowiadaniu?
a) Mama Zosi
b) Babcia Helena
c) Nauczycielka
d) Sąsiadka
2. Co dzieci wylewały przez dziurkę od klucza podczas wróżb?
a) Wodę
b) Wosk
c) Sól
d) Piasek
3. Jaką wróżbę wskazywał woskowy kształt przypominający książkę?
a) Wielką podróż
b) Sukces w nauce
c) Bogactwo
d) Przygody w lesie
4. Co znajdowało się pod jednym z kubków podczas kolejnej wróżby?
a) Klucz
b) Pierścionek
c) Kwiat
d) List
5. Jaki morał płynął z opowieści babci Heleny?
a) Warto wierzyć tylko w wróżby
b) Przyszłość można kształtować własnymi rękami
c) Każdy musi polegać na szczęściu
d) Wróg to znak, by zachować ostrożność
6. Jakie emocje towarzyszyły dzieciom podczas andrzejkowego wieczoru?
a) Strach i niepokój
b) Smutek i zmartwienie
c) Radość i ekscytacja
d) Zdziwienie i zmieszanie
7. Dlaczego babcia Helena opowiedziała dzieciom o Świętym Andrzeju?
a) Aby uczyć je geografii
b) Aby podkreślić znaczenie tradycji
c) Aby zachęcić je do nauki języków
d) Aby ostrzec je przed niebezpieczeństwem
To może Ci się przydać w najbliższym czasie 👇
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz